Niestety jednego elementu brak. Ale układało się przyjemnie. Lubię brytyjskie puzzle.
O dziwo relatywnie najtrudniejsze nie były wcale dachy czy mury, a grupka osób w białych koszulach w centralnej części.
A najbardziej podobały mi się krowy. Mam nadzieję, że choć trochę je widać na zdjęciu poniżej, bo puzzle z gatunku trudnych do fotografowania.
Market Day, Wh Smith 1000
- kallarepka
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 3508
- Rejestracja: 11 lutego 2014, 12:49
- ira
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 2488
- Rejestracja: 11 czerwca 2016, 17:54
- Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
Re: Market Day, Wh Smith 1000
Moje pierwsze skojarzenie to Breughel. Tak jakoś wyglądają...
Bardzo ładne ale rzeczywiście mało co widać, łączenia zaciemniają obraz. Najlepiej widać z daleka.
Chętnie bym ułożyła takie bo i wykrojnik mnie zaciekawił
Bardzo ładne ale rzeczywiście mało co widać, łączenia zaciemniają obraz. Najlepiej widać z daleka.
Chętnie bym ułożyła takie bo i wykrojnik mnie zaciekawił
- jagabaga
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 5075
- Rejestracja: 16 grudnia 2015, 12:31
- Lokalizacja: Miasto Kiepury i... Gierka;-)
Re: Market Day, Wh Smith 1000
Maklerzy w agroturystyce?
- kallarepka
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 3508
- Rejestracja: 11 lutego 2014, 12:49
Re: Market Day, Wh Smith 1000
Pewnie przez to skojarzenie z Brueughlem zdecydowałam się je kupić.
Niestety na żywo też mało co widać przez łączenia. Zresztą sam obraz do najwyraźniejszych nie należy.
Po świętach może się ogarnę z zapasami i będzie je można kupić za grosze.
- kallarepka
- Piąty stopień puzzlomaniactwa
- Posty: 3508
- Rejestracja: 11 lutego 2014, 12:49
Re: Market Day, Wh Smith 1000
Czemu nie. W dodatku walczą na jakieś kije*.
*chociaż to chyba jest jakaś nieznana mi gra
Re: Market Day, Wh Smith 1000
Zakładam, że ten egzemplarz kupowałaś od Grzegorz z OLX?
Jeśli nie, to szczegół. Ale ten gość o kim mówię ma sporo fajnych pudełek, niestety w większości przypadków nie daje gwarancji, że są kompletne. Albo jak daje (i piszę, że są kompletne, to cena też jest od razu wyższa). Za to te są bez gwarancji i przeważnie z brakami. Więc jest dylemat. Bo niby ładne i fajne, ale na bank coś im tam brak.
Z drugiej strony zauważyłem tendencję (wkurzającą) sprzedających do stawiania informacji, w stylu "powinny być pełna, ale nie chcę mi się ich policzyć, albo kiedyś był komplet, a teraz głowy nie daję", etc. I właśnie to pachnie mi cwaniactwem.