No tego to chyba nie dam rady 'na kurę' 
A jak to się trzyma razem? Chodzi mi o to że te płytki są takie cieniutkie, że mogą się poruszać, zmieniać położenie, tworząc jakieś rowki i nierówności, nawet pod taśmą. Czy też właśnie nie ma takiego problemu? Właściwie do tej pory podzielenie na dwie części nie przyszło mi do głowy, ale może tak faktycznie będzie lepiej..michael_s pisze:Ja kupiłem dwie o rozmiarze 90 x 120 cm - bez problemu weszły do osobówki, a potem skleiłem je szeroką taśmą klejącą. 155 x 105 cm faktycznie może się nie zmieścić (zależy od auta).
Ileż trudności na drodze do satysfakcji puzzlomaniaka...marwie pisze: Kiedy zacznę je układać zależy w dużej mierze od znajomych z samochodami, którzy uporczywie nie chcą patrzyć mi w oczy jak wspominam o przywiezieniu płytki. Usłyszałam też szokującą teorię, że płyta 3mm w rozmiarze 155x105mm nie zmieści się do samochodu osobowego (zwykłego, nie kombi), czy ktoś ma doświadczenie w przewożeniu takich płyt i może mi to potwierdzić?
Jesteśmy jednak lekko szaleni 
A jom tam prosta dziewczyna jest - tylko decha na podłodzeleżak pisze:Niżej
Wolę układać jak jest na odwrót. Na dole mieszczą mi się puzzle do 2000 (3000 jeśli to Castorland)
W tym przypadku dochodzi dodatkowy zachwyt nad samym obrazkiem - jedyne co trochę mi przeszkadza, to że kilka części obrazka powtarza się z Dziwacznych księgarni - dla tych którzy znają te puzzle, powtórzenia można zobaczyć przede wszystkim na samym dole (książki). Ja też jeszcze kończę poprzednie, których nie udało mi się ułożyć w końcówce WPD, więc prędko tych 5000 nie zacznę. Tym bardziej, że rodzina ma dosyć dużych obrazków na podłodze w sypialni. Jak układam tysiące, można je przynajmniej schować pod łóżkiem. 
