Mam na imię Agnieszka i swoją przygodę z puzzlami rozpoczęłam w wieku 8-9 lat. Dostałam wtedy pierwsze puzzle 1000 elementów z dość trudnym obrazkiem - układałam je prawie pół roku, ale radości ze skończenia nic nie przebije Puzzle pozostały kompletne pomimo ich przenoszenia, składania do pudełka ułożonych fragmentów i innego cudowania. Puzzle przyklejone do brystolu do dnia dzisiejszego wiszą na klatce schodowej nad wejściem do mieszkania (jeśli będziecie chcieli, mogę zrobić zdjęcie). Później układałam jeszcze 1000 el z owczarkami niemieckimi z Castorland - też udało się skończyć, ale te niestety są niekompletne. Potem nastąpiła baaardzo długa przerwa - zapomniałam o puzzlach na rzecz mojej pierwszej miłości, czyli książek. Czytam wszystko, choć najbardziej lubię fantastykę i kryminały - zwłaszcza medyczne. Jeśli chodzi o fantastykę - uwielbiam również prace Victorii Frances i to za jej sprawą powróciłam do układania puzzli. Natrafiłam na allegro na jedną z jej prac w puzzlowym wydaniu i... zaczęło się
Układam głównie 1000 elementów, najlepiej mieszczą się na moim biurku - niestety takie pudełka starczają na jeden wieczór. Z większych puzzli mam na swoim koncie trzy lub cztery 1500, trzy - 2000 i jedną 3000 - to jak na razie największa moja ułożona wartość, ale bardzo chętnie spróbuję czegoś większego
Niestety brakuje mi miejsca na przechowywanie puzzli i z częścią przyjdzie mi się rozstać. Zresztą jeśli przyniosę do domu kolejne pudełko puzzli, to chyba zostanę zamordowana 
Powiem w sekrecie, że ostatnio przemyciłam dwa nowe pudełka, dodatkowo wyszperałam jedną Frances na olx i czekam na przesyłkę a także noszę się z zamiarem kupna dwóch kompletów od jednej z forumowiczek... To już jest naprawdę choroba i uzależnienie Układam i wieszam na ścianach głównie prace V. Frances - i tych puzzli również szukam w przyzwoitych cenach, podobają mi się również prace Delon i Ortegi - mam już miejsce na ścianie na jedną z jego prac w wersji 3000
Lubię też widoczki - przede wszystkim zamki, ale również ogrody, góry. Na puzzlowym głodzie ułożę wszystko, byleby coś ułożyć Forum odkryłam przypadkiem, jakieś 2 tygodnie temu, dzięki blogowi Marcina S. Puzzler'a na który również trafiłam przypadkiem - szukałam w grafice pewnych puzzli z firmy Schmidt, na które natknęłam się na olx a trafiłam na wpis o układaniu "Magpie Fairy" Josephine Wall. Bardzo spodobały mi się jej prace, chociaż zazwyczaj wolę mniej kolorowe i bardziej mroczne klimaty. Przyznam się, że zaciekawiona przeczytałam wszystkie wpisy - bardzo mi się podobały, a potem przerzuciłam się na czytanie forum, które również mi się spodobało
Dojrzałam w końcu do rejestracji i oto jestem, więc jeszcze raz - miło mi poznać ludzi, którzy kochają układanie puzzli, tak samo jak ja
Po tym dłuugim przedstawieniu się chciałabym jeszcze nieśmiało poprosić o założenie albumu
Ja jestem bardzo chętna zobaczyć puzzle z klatki schodowej oraz wszystkie inne Twoje 
Z Ukrainą 
.
Na razie wiszą, ale w ich miejsce powieszę chyba Zimowy poranek Trefla, bo nie chcę się z nim rozstawać, a nie mam miejsca, żeby powiesić go w mieszkaniu 
Albo kupić gotową lampę.
układałaś już je może? Ja się do nich przymierzam od jakiegoś czasu ale jakoś ciągle mnie przerażają