Trafiły do mnie nieomal przez przypadek, bo kupowałem Breughela 5000 od pewnej pani z Niemiec i zobaczyłem, że ma jeszcze Yerkę na sprzedaż. Ja co prawda do fanatyków Yerki nie należę, ale skoro w Polsce tych wzorów już praktycznie nie ma, to sobie pomyślałem, że co się mają nasze dobra narodowe poniewierać gdzieś w Reichu - poczułem się jakbym odzyskiwał zrabowane dzieła sztuki
Na razie stan mizerny, bo chociaż zacząłem w środę, to miałem tylko 30-60 minut dziennie na układanie (właściwie sortowanie). Dziś w końcu udało mi się wygospodarować 3 godzinki po meczu i można powiedzieć, że skończyłem początek
DSC_0121 by Dawid M, on Flickr
Sprzedająca zapewniała, że kompletne, więc przetrząsnąłem cały dom, ale nigdzie nie ma. Może się znajdzie po paru latach, a może sprzedająca nie była do końca szczera 
