"Malarstwo pełną gębą"
Trochę nietypowy tytuł: Royal Academy of Art, bo i fabryka taka trochę pod szyldem "no name".
Ale SZTUKa to SZTUKa. Ważne, że kompletne i dobrze wykonane. Reszty nie ma się co czepiać. 
Tym bardziej, że całościowo obraz może się naprawdę podobać (choć oczywiście szkoda, że to nie Raven 
!).Puzzle dla mnie dość trudne. Ciemne. I... po prostu malarstwo. A za tym - dotychczas - niespecjalnie przepadałem. Niemniej mając tego trochę na składzie, postanowiłem, że małymi kroczkami, powoli trzeba będzie się rozprawiać także z ambitniejszą tematyką. Bo przecież nie można siedzieć tylko w humorystycznych
Zwłaszcza, że tamte tak szybko schodzą... 
Tego Rubensa układałem mozolnie prawie tydzień (po 2-3 godziny dziennie). Ale na koniec satysfakcja była duża (pewnie nie większa niż z humorystycznych, ale doceniam swój wysiłek
). Zresztą całość wypada nad wyraz pozytywnie. Dużo lepiej niż przypuszczałem. Początkowo zniechęcił mnie widok prawie jednolitej "szaro-burej masy". Myślałem, że całość też będzie tak samo byle-jaka. Jednak z dalszej perspektywy wygląda to prawie jak obraz. Wystarczy oprawić w ramkę i zawiesić. 
Na koniec uczciwie przyznam, że nie umiem obiektywnie ocenić tych puzzli. Podobają mi się i równocześnie mam w pamięci, że strasznie mnie wkurzały. A układanie powinno dawać raczej więcej frajdy.
Moja ocena: 4/6
Galeria:
Obrazek niewdzięczny w fotografowaniu słabszym aparatem, stąd trochę gorsza jakość zdjęć.
