Długa przerwa w pisaniu (lecz nie w układaniu).
Ravensburger skończony:
Jednak wszystko psuje brak jednego puzzla (próbowałem go dość nieumiejętnie "dorobić"). W ogóle Ravensburger poza frajdą z różnorodności kształtów nie wnosi wg mnie nic ciekawego do świata puzzli.
Kolejne puzzle to "Orchestra" Mandolin Puzzles.
500 elem. wym. 483 x 343 mm.
Bardzo solidna angielska robota. Może trochę zbyt błyszczące.
Po "Orkiestrze" czas na odrobinę szaradziarstwa:
Klasyczna krzyżówka, którą najpierw trzeba ułożyć z puzzli a później rozwiązać.
550 elementów. Puzzle dość duże (wymiar końcowy 69 x 48 cm).
Pierwszy problem - puzzle dwustronne. Dość szybko rozwiązany - po sposobie cięcia puzzli można łatwo poznać stronę A i B.
Drugi problem - brak obrazu wzorcowego. Producent dołączył tylko małą kartę z rozwiązaniami ale nie ma niej numerów pól.
Zatem podział na boki, numery i puzzle bez numerów.
Zawziąłem się i poszło:
(córka też pomagała)
Do puzzli są oczywiście podane hasła i specjalny mazak ale z moją znajomością angielskiego łatwiej mi ją było ułożyć niż rozwiązać...
Kolejne "krzyżówki z puszki" zapowiadają się smakowicie:
Obie tego samego producenta.
Puzzle
drewniane (pierwsze takie w moim posiadaniu).
Wymiar i ilość identyczne: 500 sztuk, 508 x 406 mm.
Jedne klasyczne - jednostronne z krzyżówką (już układane z drobnymi śladami rozwiązań
), drugie dwustronne - z jednej strony krzyżówka z drugiej sudoku (nowe).
Wyglądają przepięknie - będzie się działo.
. 
- puzzle przyjechały i musiałem je rozpakować:
:
