1. Jakość puzzli - tu właściwie musiałbym się powtarzać i opowiadać to samo co po każdym zetknięciu się z puzzlami tej marki - są genialne. To naprawdę przyjemność je układać. A przy tej trudności, to takie dopasowanie jest nie do przecenienia. Miałem chyba 5 czy 6 elementów które weszły trochę na siłę, cała reszta dopasowana idealnie. Nie ma mowy o żadnych problemach na łączeniu worków.
2. Obraz - to rzecz gustu. Dla mnie to absolutny top. Nie jestem jakimś specjalnym znawcą sztuki, muzea to nie są obiekty, które zwiedzam w pierwszej kolejności, ale jak patrzę na sztukę współczesną, jakieś kila klocków poustawianych na sobie czy "smark" na płótnie i porównując to z "Bitwą" - no cóż - pozostawiam bez komentarza.
Podsumowując:
Puzzle jak dla mnie niezwykle trudne, ale ułożenie "Bitwy" w dużej elementacji było moim puzzlowym marzeniem - tu ukłon w stronę Ann999. Tak więc kręgosłup boli, żona pod koniec układania stwierdziła że wreszcie odzyska męża, ale czym więcej "cierpienia" tym większa satysfakcja, więc było warto. Cierpienie w cudzysłowiu, bo tak naprawdę to więcej radości niż cierpienia, ale były momenty zwątpienia, zresztą o tym pisałem w relacji. Patrząc teraz na czas układania, to puzzle zajęły mi ponad 4 miesiące - w międzyczasie oczywiście był przerwy z takich czy innych powodów. Zacząłem 10 lipca, czyli niemal w rocznicę bitwy, zakończyłem 11 listopada, czyli w Święto Niepodległości - fajnie wyszło.
Polecam każdemu i zastanawiam się teraz, cytując klasyka - jak żyć (bez puzzlowej bitwy) ?
