Najpierw były 3 dni sortowania, posortowałam mniej więcej połowę puzzli a reszta na razie została w pudełku. Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne, najpierw ułożyłam niebo, później napis nad restauracją i teraz czerwony daszek.
.
I krzesełko też... proszę
podziwiam 
) Doszło też trochę wody i kwiatków i aktualnie status wygląda tak:
Zazdroszczę wolnego weekendu, też bym chciał.
Dobrze by było z tym wolnym weekendem ale to też nie do końca taki wolny. Wygląda to zwykle tak, że ledwo siądę do puzzli to zaraz ktoś mnie woła, więc tak przysiadam co jakiś czas w ciągu dnia po kilka-kilkanaście minut. Czasem udaje się dłuższą chwilę wygrzebać ale i tak marzy mi się czasem taki puzzlowy dzień kiedy mogę sobie układać i tylko robić przerwy na jedzenie
No ale jak już się udało to dalej było łatwiej i teraz jest tak:
Układały się super. Początkowo posortowałam mniej więcej połowę puzzli ale później już tylko grzebałam w pudełku i dokładałam powoli kolejne puzzle. Nadruk był dużo mniej "ciapkowaty" niż w np. Łapiąc sny, które moim zdaniem były dużo trudniejsze.
...ja mam te bardziej maziajowate
Tam jest o tyle łatwiej, że jest podział na 2 worki ale znów z sortowaniem ich miałam duży problem bo poza niebem i żaglami nie bardzo wiedziałam co gdzie będzie
asia83 pisze: ↑05 lutego 2021, 09:42 Dziękuję
Tam jest o tyle łatwiej, że jest podział na 2 worki ale znów z sortowaniem ich miałam duży problem bo poza niebem i żaglami nie bardzo wiedziałam co gdzie będzie
:
Zajęły w sumie około 3 tygodnie układania z doskoku w ciągu dnia i czasami trochę więcej wieczorem. Na pewno nie pozwalały mi odejść dopóki nie dołożyłam ostatniego puzzla
Dzięki, naprawdę bardzo przyjemne do układania. Kiedyś pewnie jeszcze do nich wrócę
Oj, do burzenia to ja mam takiego małego pomocnika co nigdy nie przejdzie obojętnie jak składam puzzle do pudełka
Z Ukrainą 
