Jaki ojciec taki syn; Castorland 1000

jola
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Posty: 370
Rejestracja: 22 stycznia 2018, 18:04
Lokalizacja: Łódź

Jaki ojciec taki syn; Castorland 1000

Post autor: jola »

#21-2020. Like Father Like Son; Castorland 1000.jpg

Ojciec, król zwierząt. Syn jeszcze o wiele mniejszy, dzieciak taki... Pewnie uwielbia bawić się, dokazywać. Ale gdy jest przy ojcu, gdy patrzy tam, gdzie patrzy ojciec, w jego postawie, oczach nie ma już dziecięcego psotnika.
Królewicz.
Awatar użytkownika
jagabaga
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Posty: 5108
Rejestracja: 16 grudnia 2015, 12:31
Lokalizacja: Miasto Kiepury i... Gierka;-)

Re: Jaki ojciec taki syn; Castorland 1000

Post autor: jagabaga »

Bardzo nietypowy widok, bo z reguły lwy-tatusiowie nie okazują takiej czułej troski młodym ;). Może jednak ten jest wyjątkiem od reguły (?) :). W każdym razie miła dla oka sielska lwia scenka :).
Awatar użytkownika
ridibunda
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Posty: 3088
Rejestracja: 04 lutego 2017, 11:55
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Jaki ojciec taki syn; Castorland 1000

Post autor: ridibunda »

jagabaga pisze: 21 czerwca 2020, 09:09 Bardzo nietypowy widok, bo z reguły lwy-tatusiowie nie okazują takiej czułej troski młodym ;). Może jednak ten jest wyjątkiem od reguły (?) :). W każdym razie miła dla oka sielska lwia scenka :).
Miałam właśnie pisać, że to raczej się nie zdarza, raczej mały powinien się pilnować, żeby go tata czasem nie zjadł... no ale nasza afrykańska specjalistka mnie ubiegła.
Nie zmienia to faktu, że puzzle bardzo fajne, i też mi przypominają "Króla Lwa".
Awatar użytkownika
jagabaga
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Posty: 5108
Rejestracja: 16 grudnia 2015, 12:31
Lokalizacja: Miasto Kiepury i... Gierka;-)

Re: Jaki ojciec taki syn; Castorland 1000

Post autor: jagabaga »

ridibunda pisze: 21 czerwca 2020, 12:01
jagabaga pisze: 21 czerwca 2020, 09:09 Bardzo nietypowy widok, bo z reguły lwy-tatusiowie nie okazują takiej czułej troski młodym ;). Może jednak ten jest wyjątkiem od reguły (?) :). W każdym razie miła dla oka sielska lwia scenka :).
Miałam właśnie pisać, że to raczej się nie zdarza, raczej mały powinien się pilnować, żeby go tata czasem nie zjadł... no ale nasza afrykańska specjalistka mnie ubiegła.
Schlebiasz mi ;). To, co wiem o Afryce i jej mieszkańcach, to jedynie stadium lajtowych zainteresowań, a nie fachowa, specjalistyczna wiedza. Jednak faktem jest, że w sferze zainteresowań Afryka to mój ulubiony kontynent :D.
jola
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Posty: 370
Rejestracja: 22 stycznia 2018, 18:04
Lokalizacja: Łódź

Re: Jaki ojciec taki syn; Castorland 1000

Post autor: jola »

ridibunda pisze: 21 czerwca 2020, 12:01 ... to raczej się nie zdarza, raczej mały powinien się pilnować, żeby go tata czasem nie zjadł...
Samce lwów bez żadnej litości zabijają - ale nie zjadają - kocięta, które nie są ich potomstwem. Dzieje się tak, gdy następuje zmiana szefa (opiekuna) stada w czasie, gdy młode dorastają, zwłaszcza gdy są jeszcze karmione mlekiem przez matkę. Samiec zabija młode, gdy nie jest jego potomkiem. Chodzi o to by lwica, po stracie potomka, znowu weszła w ruję.

Własne młode są przez samce - szefa lub spokrewnionych ze sobą szefów stada - co najmniej tolerowane. Czułość, taka jak pokazana na tym obrazku, zdarza się rzadziej, ale wcale nie należy do wyjątkowych rzadkości. Bywa, że maluchy skaczą po ojcu jak domowe kocięta po kotce lub kocurze. Tyle, że zwykle dorosłemu lwu cierpliwości nie wystarcza na zbyt długo. Jedno warknięcie - lwy mruczą i warczą tylko przy wydechu, domowe koty mruczą w obydwie strony - natychmiast przywraca dyscyplinę w stadzie.
Awatar użytkownika
christie07
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Piąty stopień puzzlomaniactwa
Posty: 839
Rejestracja: 10 kwietnia 2020, 10:36

Re: Jaki ojciec taki syn; Castorland 1000

Post autor: christie07 »

jola pisze: 22 czerwca 2020, 17:28 Samce lwów bez żadnej litości zabijają - ale nie zjadają - kocięta, które nie są ich potomstwem. Chodzi o to by lwica, po stracie potomka, znowu weszła w ruję.

Lwy mruczą i warczą tylko przy wydechu, domowe koty mruczą w obydwie strony.
Pierwsza informacja była mi znana, druga nie :) A obrazek bardzo majestatyczny!
ODPOWIEDZ

Wróć do „jola”